W świecie sprzedaży mówi się, że każde „nie” przybliża Cię do „tak.” Mówi się o tym, że każdy potencjalny klient ma prawo odmówić, ale tylko ten, którego zapytasz, może Twoją propozycję przyjąć. Mówi się o tzw. “statystyce” i o tym, że zanim osiągniemy sukces to naszą propozycję będziemy musieli złożyć w bardzo wielu miejscach, bardzo wiele razy, po drodze doznając licznych rozczarowań.
Przyznam szczerze, że gdy pierwszy raz usłyszałam te słowa to miałam mieszane uczucia. Brzmiały one bowiem jak zapowiedź ciągnącego się pasma niepowodzeń. W swojej wyobraźni widziałam natrętnego sprzedawcę, z uporem maniaka wykonującego tysiące telefonów, z których tylko nieliczne przynosiły jakikolwiek efekt. Moje wyobrażenia dalekie były nie tylko od słowa „sukces”, ale przede wszystkim od uczucia radości, harmonii, poczucia szczęścia i życiowego spełnienia. No bo czy można czuć się człowiekiem sukcesu słysząc tak wiele razy słowo „nie”?
Dużo później, przekonałam się, że w tej teorii jest sporo racji i że, wbrew pozorom, nie dotyczy ona tylko sprzedaży. Moje życiowe doświadczenia pokazały mi bowiem, na czym polega prawdziwy fenomen porażki, będącej w istocie zalążkiem przyszłego sukcesu.
Dlaczego niepowodzenie może być zapowiedzią pomyślności?
Bo prawdziwy sukces, jakkolwiek go nie rozumiemy, zależy nie tylko od naszej wytrwałości i psychicznej odporności, ale przede wszystkim od naszego samopoznania – świadomości kluczowych dla nas wartości, tego, czego naprawdę w życiu chcemy i dokąd zmierzamy. A nic nie przybliża nas do tej wiedzy tak bardzo, jak porażka i wspomniane powyżej słowo „nie”.
Dlaczego? Bo moment, gdy coś nie przynosi spodziewanego przez nas efektu staje się dla nas momentem swoistej „próby”. Weryfikacją czy to, co właśnie usiłujemy osiągnąć, jest dla nas naprawdę ważne i nie narusza naszych wartości. Sprawdzianem, jak długo jesteśmy gotowi próbować i jaką cenę jesteśmy w stanie za to zapłacić. Odpowiedzią, czy naprawdę wierzymy w ogromną wartość tego, co robimy. Testem, czy kierujemy nasze kroki we właściwe miejsca i czy metody, które stosujemy są skuteczne.
Bez doświadczenia porażek prawdopodobnie nie mielibyśmy większości z tych informacji. A bez nich trudno o prawdziwy, „trwały” sukces. Taki, który nie jest trwającym zaledwie krótką chwilę „dziełem przypadku”, czy „niespodziewanego powiewu szczęścia”. Sukces, na który jesteśmy naprawdę gotowi i który jesteśmy w stanie unieść. Sukces, który przyniesie spełnienie, a nie gorzkie rozczarowanie, spowodowane faktem, że weszliśmy po drabinie opartej o niewłaściwą ścianę.
Czy oprócz lepszego „samopoznania” jest jeszcze coś, czego dowiadujemy się w momencie, gdy życie nie jest dla nas łaskawe, gdy nie wszystko idzie gładko, a los stawia przed nami liczne wyzwania?
Oczywiście.
Trudności i porażki to okazja do tego, być poszukać narzędzi i sposobów rozwiązania pewnego rodzaju problemów lub metod ich uniknięcia.
Bardzo cenną w życiu cechą jest umiejętność wyciągania wniosków z przykrych doświadczeń i przekuwania ich w siłę. Jeśli sparzyłam się w kilku miejscach i sytuacjach zawodowych, bądź doświadczyłam jakichś trudności to kolejnym razem będę mądrzejsza. Nie popełnię więcej podobnego błędu. Szybciej rozpoznam niepokojące symptomy. Zastosuję środki zapobiegawcze, wycofam się ze współpracy lub w ogóle jej nie podejmę, bo szybciej zorientuję się, że nie warto. Bo dowiedziałam się o sobie rzeczy, których w spokojnych i sprzyjających warunkach nigdy bym nie odkryła. Bo zyskałam cenną wiedzę i stałam się silniejsza.
Porażka to szansa, by zyskać wiedzę:
- co jest dla Ciebie ważne;
- jakie są Twoje życiowe wartości oraz głębokie, wewnętrzne motywacje;
- jaka ścieżka życiowa najbardziej im odpowiada;
- jakimi ludźmi chcesz się otaczać (zarówno w życiu, jak i w biznesie)
- jakie projekty chcesz realizować (a z jakich świadomie rezygnujesz);
- jaki styl życia Ci odpowiada;
- jakie są Twoje mocne strony, a także ograniczenia;
- jakie umiejętności musisz zdobyć;
- jakie metody działania są skuteczne, a zarazem spójne z Twoimi wartościami;
- jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami określonego typu.
Jeśli życie nie jest dla Ciebie zbyt łaskawe, potraktuj to jak trening Twojego charakteru. Jak zaprawę, która przyda Ci się w innym momencie. Jak źródło Twojej siły w przyszłości.
3 wartościowe cytaty o sukcesach i porażkach:
1. “Porażka jest sukcesem, jeśli wyciągniemy z niej lekcję.” – Malcolm Forbes
Jeżeli mimo nieprzyjemnego wydarzenia wyciągnąłeś lekcję, to następnym razem w podobnej sytuacji na pewno poradzisz sobie lepiej. Wyciągnięte wnioski pozwolą Ci zmienić metody, przyzwyczajenia i nawyki. Z tej perspektywy porażka zacznie być początkiem sukcesu i zmiany na lepsze.
2. “Sukces jest zdolnością do przejścia od jednej porażki do drugiej bez utraty entuzjazmu.” – Winston Churchill
Podobno Thomas Edison wykonał ponad 10 tysięcy prób i wykorzystywał różne materiały oraz sposoby, zanim wynalazł żarówkę. Oczywiście nie chodzi tutaj o przebijanie głową muru i trzymanie się kurczowo raz obranego celu. Kolejne porażki z pewnością hartują Twojego ducha, ale cały czas trzeba weryfikować, czy to do czego dążysz ma wciąż sens.
Jeśli cel jest wartościowy i dobry, ale odnosisz porażki, na bieżąco zmieniasz metody i narzędzia. Próbujesz inaczej.
O wytrwałości pisałam także w felietonie: Miej nadzieję, bądź wytrwały, a dotrzesz do swej oazy.
3. “Czasami złe wybory prowadzą nas we właściwe miejsce.” – autor nieznany
Podjąłeś złą decyzję, dokonałeś niewłaściwego wyboru, popełniłeś błąd?
Nie wszystko stracone. Zwiększyłeś swoją świadomość, bo dowiedziałeś się czego NIE CHCESZ robić, z kim i gdzie nie chcesz być, w jaki sposób nie chcesz żyć. Jak inaczej mógłbyś się tego dowiedzieć?
W życiu ważne jest również, aby nauczyć się odrzucać to, co Ci nie służy, co nie jest TWOJE i w ten sposób docierać do tego, co takie jest. Trudne lata wzmacniają Twój charakter i pomagają ustalić dokąd zmierzasz. To właśnie dzięki trudnościom krystalizują się Twoje wartości i wizja Twojego szczęścia. Dlatego nie bój się słowa “nie”. Bo każde “nie” przybliża Cię do “tak”.
Pozdrawiam serdecznie