Co nas zachwyca?

Zachwyt, podziw, ekscytacja, pozytywne zaskoczenie. Kiedy ostatni raz uznałeś coś za tak piękne, wyjątkowe i niezwykłe, że wzbudziło to u Ciebie aż tak silne uczucia? Kiedy ostatni raz byłeś jak małe dziecko, które spontanicznie zachwyca się „drobiazgiem”? Kwiatem, ptakiem, melodią, obrazkiem… Kiedy czułeś się jak dziecko, które tak cieszy się dostrzeżonym przed chwilą małym-wielkim cudem, że aż pokazuje to całym sobą? Jak dziecko, które bez chwili wahania nagle zatrzymuje się, bo tak bardzo chce popatrzeć, doświadczyć, dotknąć, podziwiać? Jak dziecko, dla którego nie ma żadnego znaczenia kto jest autorem tego cudu? Bo przecież może nim być każdy! Babcia, ciocia lub mama, która upiekła ciasteczko i tak pięknie je udekorowała, że aż dech w piersi zapiera. Brat lub kolega, który właśnie zbudował niesamowity zamek z piasku. Student, który w czasie wakacji dorabia sobie puszczając dzieciom bańki mydlane na nadmorskim deptaku – delikatne tęczowe kule, tak pięknie mieniące się w słońcu.

Dziecko ma w sobie bowiem niczym nie skrępowaną zdolność widzenia dobra i piękna, a także fascynacji sytuacjami, rzeczami i ludźmi, które nam dorosłym wydają się takie zwyczajne, powszednie. Zupełnie tak, jakby nosiło na nosie okulary prawdy, przez które natychmiast widać niewidzialne dla reszty świata fenomenalne skarby i zjawiska – po prostu drogocenne perły.

A czym zachwycają się dorośli?

Czy my – dorośli, pozwalamy sobie na taki naturalny, niczym nie skażony podziw? Czy jednak patrzymy na świat wokół przepuszczając wszystko przez pewnego rodzaju filtr? Filtr uznania, który sprawia, że jeśli ktoś został postawiony na piedestale, to będziemy mu klaskać. Filtr sławy, który powoduje, że cenimy tego, kogo wszyscy znają. Bo przecież, jeśli ktoś dopiero zaczyna i jest mało znanym artystą, to nie ma się co ekscytować – przecież przyszedł znikąd. Bo czekamy, aż jakiś autorytet uzna jego talent, przypinając mu metkę „Gwiazda”, „Wielka osobowość”, lub „Jednostka wybitna”. Czy często tak nie jest?

Bywa także, że zachwycamy się czymś tylko na chwilę – do czasu, gdy to coś przestaje być dla nas nowością. Czy zdarzyło Ci się kiedyś obserwować nowego członka zespołu w pracy? W pierwszym miesiącu niemal wszyscy ekscytują się jego doświadczeniem, talentem, świeżymi pomysłami i nietuzinkowym nastawieniem. Ta idylla trwa jednak tylko jakiś czas – do momentu, w którym ta osoba zaczyna nam się wydawać … taka zwykła. W jednej chwili przestaje nas interesować, zachwycać, fascynować – nagle nie jest już taka wyjątkowa. Tylko czy ona rzeczywiście tak bardzo się zmieniła? Czy ubyło jej inteligencji, czaru i uroku, czy te po prostu nam spowszedniały?

Kochamy to, co piękne, czy to, co znane lub uznane?

W 2007 roku przeprowadzono pewien eksperyment artystyczny. W dużej i znanej amerykańskiej stacji metra, niemal przez godzinę, pewien skrzypek grał najtrudniejsze utwory Bacha na najdroższych skrzypcach świata – Stradivarius, wartych aż 3,5 mln dolarów. Prawie nikt z przechodniów nie zwrócił na niego uwagi na dłużej niż kilka sekund, oprócz kilkorga dzieci.

Tym “grajkiem” był Joshua Bell – światowej sławy artysta, którego koncerty są zawsze wielkim wydarzeniem, a bilety na nie sprzedawane z dużym wyprzedzeniem – po około 100 dolarów za „najtańsze” miejsce. Dlaczego więc jego gra tak bardzo podoba się dorosłym? Czy tylko dlatego, że jest znany i ceniony? Czy może dlatego, że jest ona po prostu tak bezsprzecznie piękna?

Czy tylko znana osoba może tworzyć zachwycające dzieła? Wybitne obrazy, ilustracje, rzeźby, książki, powieści, wiersze lub muzykę? Czy może to być także nasza sąsiadka, kuzynka, koleżanka lub brat?

Moim zdaniem może. Bo wyjątkowość, inspiracja i cuda są tuż za rogiem, wśród ludzi z sąsiedztwa – trzeba tylko umieć to dostrzec.

Co w takim razie zrobić, żeby dostrzegać wyjątkowość chwil, rzeczy i ludzi?

  • trenować uważność…

… na otoczenie, ludzi, słowa, na wszystko, co nas spotyka – być trochę jak dziecko – potrafić się zatrzymać.

  • zwracać uwagę na wszystko, co jest dobre, piękne, wartościowe, wyjątkowe, niezależnie od tego, skąd to pochodzi i kto jest tego autorem: sąsiadka, koleżanka, brat, szwagier, czy uznana „gwiazda”.

Dzięki temu zwiększy się nasza wrażliwość, świat stanie się piękniejszym miejscem, a my poczujemy prawdziwą radość i wdzięczność.

  • zacząć odkrywać to, co w nas i blisko nas: małe-wielkie cuda na wyciągnięcie ręki!

“Cudze chwalicie, swego nie znacie” – tak mówi słynna maksyma poety i bajkopisarza Stanisława Jachowicza, która świetnie oddaje to, jak trudno nam docenić nasze najbliższe otoczenie, ale także nas samych. Czy zdarzyło Ci się kiedyś zachłysnąć nowością lub zafascynować czymś „na odległość”, by po pewnym czasie dostrzec, że to, co blisko Ciebie i do czego już przywykłeś, nie jest wcale gorsze? Czy będąc za granicą nie zdarzyło Ci się jednak zatęsknić za Polską? Za polskim jedzeniem, polską kulturą lub polską gościnnością? Bo przecież nie wszystko, co nowe i „z daleka” jest lepsze, prawda?

Dlatego zacznijmy szczerze doceniać rzeczy i ludzi dookoła nas, zaczynając od tych najbliższych, których już znamy, nawet gdy nigdy wcześniej nie zauważyliśmy w nich nic wyjątkowego. Gdy tylko zmienimy swe filtry, świat może nas mocno zaskoczyć.

Co daje nam uważność, zachwyt i docenianie innych? Czy tylko oni na tym zyskują?

Jak się okazuje, tak naprawdę najwięcej zyskujemy my sami. Bo gdy szczerze i bez cienia zazdrości doceniamy innych, to dajemy sobie prawo do tego, by zauważyć i docenić fakt, że my także jesteśmy wyjątkowi. Że my również mamy jakieś talenty, umiejętności, zalety – coś bardzo cennego, co ubogaca innych. Coś, czym może zachwycić się świat, nawet jeśli wcześniej nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Co więcej, uważność i zachwyt to najprostszy sposób na to, by poczuć radość, szczęście i wdzięczność za wszystko, czym tak hojnie obdarowuje nas świat.

Alice Heartfelt Art - Calineczka i Król Elfów - ilustracja cyfrowa
Alice Heartfelt Art – Calineczka i Król Elfów – ilustracja cyfrowa

 

Pozdrawiam serdecznie

Alicja podpis

 

Powyższa ilustracja jest jedną z ilustracji wykonanych w ramach projektu Calineczka.

Calineczka – książka:

Calineczka – książka w zestawie z audiobookiem:

 

You may also like